Tuesday, December 27, 2011

After this time












Nie czuję jakbym doładowała "akumulatorki". Chyba jestem bardziej zmęczona. Na lodówkę nie mogę patrzeć, kuchnia przyprawia mnie o mdłości... :) Jest dobrze.Nie muszę mówić, że Mikołaj dopisał. Mogę tylko dopowiedzieć, że ucieszyłam się bardziej jak nie wiedziałam czego się spodziewać. A gdy już miałam plany, próbowałam przewidywać co jest zapakowane w kolorowy papier, to było gorzej... No nic cieszę się. Jak zwykle nie czuję jakbym przeżyła święta "poprawnie (na maxa)". Ale już się do tego przyzwyczaiłam.
I koniec, i kropka.

I don't feel like I've a lot of energy. I feel like I have it less. I can't look at my fridge and kitchen... :) It's OK.
I don't have to say that I got great presents. But it better when you don't know what you get. When you don't think about it.Oh, I'm happy of it. As usual, I do not feel like I survived the Xmas "correctly (to the maximum).". But it's always like that.
And the end, and the dot.

10 comments:

  1. śniegu już dawno nie ma :<
    Urocze zdjęcia, masz cudny sweter!
    Pozdrawiamy xoxo

    www.mayaandsusannah.blogspot.com

    ReplyDelete
  2. Świetny sweterek ♥
    oczywiście obserwuję i zapraszam do mnie
    thisismyrealstyle.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. bardzo fajne swiateczne zdjecia;)

    aleksandra-fortuna.blogspot.com

    ReplyDelete
  4. Is that a cookie? Your sweater is cool!

    ReplyDelete
  5. Mary: yes, I've made it by myself... :D (proud)

    ReplyDelete
  6. chętnie bym przygarnęła Twój sweter ;o cudowny! Skąd ;>

    Lakier z rossmana, nail, cena do 5zł, są jeszcze srebrne ;)

    ReplyDelete
  7. famfaramfam: z sh, chyba kupię taki lakier... :)

    ReplyDelete
  8. masz cudowny blog, bardzo mi się podoba :)
    Poobserwujemy się?

    ReplyDelete
  9. very cute christmas photos!


    xx, Sabinna and David

    ReplyDelete